Dawno z mojej pracowni nie wyszło nic fioletowego, dlatego bardzo ucieszyło mnie zamówienie Oli na filcowego smoka, a dokładniej smocze dziecko :) Dodatkowo idealnie zbiegło się to w czasie z wyzwaniem Szuflady, co już w ogóle wprawiło mnie niemal w euforię :) Taki breloczek smok będzie teraz wędrował po ulicach Krakowa - w końcu nie ma chyba dla niego lepszego miejsca. Miał już pierwsze spotkanie ze Smokiem Wawelskim i postanowił, że jak dorośnie, będzie taki, jak on :D
Ze względu na to, że rękodzieło jest moją pracą i wciąż na bieżąco mam do uszycia filcaki na zamówienie, trudno mi brać udział w wyzwaniach, na które trzeba stworzyć nowe prace. Z tego powodu z jeszcze większą przyjemnością zgłaszam mojego smoka do Szuflady :) Zajrzyjcie tam koniecznie i zobaczcie, ile przeróżnych fioletowych prac można stworzyć :)
Ostatnio szyłam praktycznie same dekoracje wielkanocne, a przede wszystkim wszelkiego rodzaju zajączki :) Zresztą, jeśli śledzicie mój blog albo konto na FB lub Instagramie, z pewnością widzieliście, że zajączki przez pewien czas pojawiały się regularnie. Jak się okazuje, sezon "zajączkowy" jeszcze się nie skończył, bo otrzymałam zamówienia na kolejne kicaki, w wersji breloczkowej - i tak sobie kicam i kicam z tym filcem :D
Dziś mam dla Was post, który wygląda na wielkanocny, chociaż wcale taki nie jest. Jeszcze przed Wielkanocą zostałam poproszona o uszycie breloczka baranka na prezent. Powstał baranek taki troszkę słodziaczek, troszkę łobuziak :) Jak Wam się podoba?
Ach, jaki ten świat byłby wspaniały, gdyby można było nie ćwiczyć i mieć świetną figurę, nie pracować i dostawać wypłatę, jeść słodycze i nie tyć! :D Na te dwa pierwsze problemy nie mam rozwiązania, ale na trzecie owszem - trzeba sobie sprawić słodkości z filcu :) Wystarczy na nie spojrzeć i głód zostaje zaspokojony!
Wszyscy, którzy obserwują moją stronę na Fb z pewnością już wiedzą, że te dwie smakowite babeczki można wygrać w konkursie - po szczegóły zapraszam na mój profil na FB :)
A tu możecie zobaczyć kilka kadrów z powstawania babeczek :)
Poniedziałek to dzień trudny dla nas wszystkich, dlatego postanowiłam nam go trochę umilić :)
Filcowe gekony są na moim blogu znane bardzo dobrze, a wciąż cieszą się popularnością i uznaniem. Od jakiegoś czasu do szycia używam innego filcu niż do tej pory. Ma on tyle pięknych odcieni, że nie można się na nie napatrzeć! Nic więc dziwnego, że z takiej ślicznej, nasyconej zieleni musiał prędzej, czy później powstać gekon :D Trochę egzotyki nikomu nie zaszkodzi :)
Może to zabrzmi zabawnie, ale szyciem z filcu zajmuję się od dobrych kilku lat, a nigdy jeszcze nie uszyłam filcowego ludzika! Zazwyczaj spod mojej igły wychodzą przeróżne zwierzaczki, ptaszki, babeczki, serduszka, gwiazdki, a nawet warzywa, ale ludki nigdy! Na szczęście zawsze mogę liczyć na moje klientki, które regularnie podrzucają mi dobre pomysły na filcaki :D
W końcu musiało to nastąpić - zostałam poproszona o uszycie filcowego ludzika. I to nie byle jakiego ludzika, bo eleganckiego gentlemana :) Jak przystało na eleganta, nie mogło mu zabraknąć cylinderka, muszki, fajki i okularów. A do tego otrzymał surducik w modnej zieleni i (mało błyszczące) lakierki. Tak wyszykowany jest już ozdobą pięknego O baga :)
Jak Wam mijają Mikołajki? Mam nadzieję, że dostałyście dużo prezentów :)
Za sprawą mojej stałej klientki, Martyny, mam okazję regularnie szyć breloczki do O bag. Pokazywałam Wam już filcowego pawia, filcową lamę, a niedługo dodam post z breloczkiem w kształcie liska :) Jako że Martyna jest szczęśliwą posiadaczką kilku "Obagów", potrzebuje do każdego z nich innego breloczka - ostatnio poprosiła o breloczek do organizera w ludowe wzory. Oczywiście bardzo ucieszyło mnie to zamówienie i z wielką przyjemnością uszyłam dla niej owieczkę w spódnicy. A żeby owieczka u góry nie była "goła", ubrałam ją w czerwone korale. Elegantka, prawda? :)
Na koniec ogłoszenie parafialne - wielkimi krokami zbliżają się Święta, kończy się więc czas na składanie zamówień. Dam radę uszyć jeszcze kilka rzeczy, jeśli zamówienia wpłyną do końca tego tygodnia. Ostatnia wysyłka przed Świętami będzie 15 grudnia, więc jeśli zastanawiacie się czy nie obdarować kogoś bliskiego np. filcowym breloczkiem, powoli zbierajcie się do zamawiania. Zegar tyka :D
W ostatnim poście pokazałam Wam jeden z dwóch breloczków, które uszyłam na zamówienie do torebki O bag - na pierwszy ogień poszedł paw, a dziś przyszła pora na lamę. Razem wyglądały świetnie, ponieważ pawik wyszedł taki "tropikalny" ze względu na swoją kolorystykę, a towarzyszyła mu zmarznięta lama z szalikiem na szyi :) Właśnie ta lama w szaliku będzie bardzo pasowała do postów, które pojawią się tu w najbliższym czasie - będzie zimowo i świątecznie :D
Zdjęcia torebki, podobnie jak te w poprzednim poście, otrzymałam od Martyny, która poprosiła mnie o zaprojektowanie i uszycie breloczków :)
Który filcowy breloczek bardziej Wam się podoba - paw czy lama?
Przy okazji chciałabym Wam podziękować za wszystkie miłe komentarze :) Dzięki Wam czuję się doceniona i chce mi się szyć i szyć! :)
Niedawno otrzymałam zamówienie na dwa filcowe breloczki, które miały być ozdobą torebki O bag :) Chyba nie muszę wspominać, że bardzo ucieszyło mnie takie zamówienie i z wielką przyjemnością podjęłam się zadania stworzenia filcowego pawia i lamy :)
Dziś pokażę Wam pawika - lekko zawstydzonego, ale chętnie prezentującego swój piękny ogon :)
Zdjęcia torebki otrzymałam od Martyny - właścicielki pięknej O bag, a teraz również dwóch filcowych breloczków :) Dzięki Martyna!
Kochani, przypominam, że od początku miesiąca działa już mój sklepik 💓 Wreszcie można zamawiać filcaki i podusie :) Zapraszam serdecznie na moją stronę na FB oraz konto na Instagramie :)
Ostatnio za sprawą filcowych żabek zrobiło się na blogu bardzo zielono, dlatego dziś nie zobaczycie ani grama zieleni :) Obejrzyjcie za to najnowsze breloczki-ptaszki. Podobają Wam się? :)
Dziś się nie rozpisuję, ponieważ po pierwsze: mam kolejkę filcaków do szycia, po drugie: mam kolejkę poszewek na poduszki do zrobienia na drutach :) Do pracy Rodacy! :D
W zeszłym tygodniu niestety nie zdążyłam z opublikowaniem nowego posta, ale dziś wszystko będzie już na czas :) Na szczęście ostatnio pokazywałam Wam dwa filcowe misie, załóżmy więc że brązowy był na jeden tydzień, a niebieski na drugi. W końcu zawsze da się znaleźć jakieś wyjście z sytuacji ;)
Dziś mam dla Was również dwa zwierzątka, a dokładniej dwa pieski jamniki. Wzór na nie miałam już od dawna rozrysowany, ale jakoś nie mogłam zabrać się za szycie. Może dlatego, że jamniczki mają ciepłe ubranka, a dopiero co spacerowaliśmy w krótkich rękawach. A pieskom nie jest straszny ani chłód, ani deszcz :)
Muszę przyznać, że w szycie tych breloczków jamników włożyłam całe serce, ponieważ przywiodły mi na myśl same miłe wspomnienia :) Jak wiecie, od długiego czasu mam kundelka o imieniu Leszek - możecie go zobaczyć w poście z turkusowym gekonem, ale zanim u mnie w domu pojawił się Leszek, przez kilkanaście lat miałam jamniczka o imieniu As :) Pyszczek miał identyczny jak te filcowe, różnił się jednak kolorem sierści - miał czarną na ciałku i brązową pod pyszczkiem oraz na łapkach. Był bardzo humorzasty (jak to jamnik), ale też strasznie słodki :) Bardzo za nim tęsknię, ale taka jest kolej rzeczy - kiedyś trzeba się rozstać. Ale fajnie mieć wspomnienia!
Wracamy do tematu - zobaczcie filcowe breloczki jamniczki w ubrankach z kołnierzykami z pomponów.
A dla zainteresowanych - na samym dole wrzucam zdjęcie Leszka na wakacjach - nie jest zbyt szczęśliwy, ponieważ upozowałam go na mądralę :D
Bardzo się cieszę, że filcowe breloczki flamingi z poprzedniego posta spełniły swoją rolę i wprowadziły Was w dobry nastrój. W końcu na każdego tak działa tęcza :)
Dziś wreszcie zaczniemy zmierzać w kierunku jesieni, a pierwszym jesiennym akcentem na blogu będą sympatyczne, choć nieco zatroskane breloczki - misie. Przy dobieraniu kolorów filcu do uszycia tych misiaczków zdałam sobie sprawę, że właściwie w każdej mojej pracy pojawia się róż. Z tego powodu tym razem zrezygnowałam z różowych akcentów, a misiom nadałam piękne, jesienne kolory.
Na zdjęciach możecie zobaczyć moje wczorajsze łupy - a raczej ich ułamek. Przy tej pięknej pogodzie razem z siostrzenicami zebrałyśmy dwie reklamówki kasztanów :) Cieszę się z nich jak dziecko :P
Ostatnio obiecywałam Wam dawkę dobrego nastroju i dotrzymuję słowa - przedstawiam tęczowe flamingi - breloczki z filcu. Dla każdego coś miłego :)
Jako pierwszy powstał różowy flaming - podobny do tego na etui. Na początku nie miałam w planach szycia kolejnych flamingów, jednak ten pierwszy tak mi się spodobał, że nie mogłam się oprzeć pokusie stworzenia tęczy. Do tego niedawno miałam dużą dostawę dodatków do szycia, wśród których znalazły się piękne pastelowe akrylowe okrągłe koraliczki. Dopasowałam więc kolory kolejnych flamingów do kolorów koralików. W ten sposób powstała cała tęcza :)
W zanadrzu mam jeszcze dużo nowych dodatków, więc na blogu z pewnością nie będzie nudno :)
Ślub to wyjątkowe wydarzenie w życiu każdego człowieka. Nowożeńcom życzymy przede wszystkim dużo szczęścia we wspólnym życiu - a najlepszy...
Archiwum bloga
Polskie Handmade
Wszystkie zdjęcia, schematy, dokumenty pdf i wszelkiego rodzaju pliki do pobrania zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa (chyba, że opis wskazuje inaczej). Zabraniam ich kopiowania, rozpowszechniania i wykorzystywania bez mojej wiedzy i zgody. Wszystkie udostępniane pliki są przeznaczone do użytku prywatnego.