Jesienne misie z filcu
Bardzo się cieszę, że filcowe breloczki flamingi z poprzedniego posta spełniły swoją rolę i wprowadziły Was w dobry nastrój. W końcu na każdego tak działa tęcza :)
Dziś wreszcie zaczniemy zmierzać w kierunku jesieni, a pierwszym jesiennym akcentem na blogu będą sympatyczne, choć nieco zatroskane breloczki - misie.
Przy dobieraniu kolorów filcu do uszycia tych misiaczków zdałam sobie sprawę, że właściwie w każdej mojej pracy pojawia się róż. Z tego powodu tym razem zrezygnowałam z różowych akcentów, a misiom nadałam piękne, jesienne kolory.
Na zdjęciach możecie zobaczyć moje wczorajsze łupy - a raczej ich ułamek. Przy tej pięknej pogodzie razem z siostrzenicami zebrałyśmy dwie reklamówki kasztanów :) Cieszę się z nich jak dziecko :P
Trzymajcie się cieplutko!
Urocze misiaczki! A muszki dodają im elegancji ;) Super!
OdpowiedzUsuńCudeńka Anitko :) Misie przepiękne :) Bardzo klimatyczne i urocze :)
OdpowiedzUsuńMasz zlote ręce Kobieto i cudowną wyobraźnię! :)
OdpowiedzUsuńMega słodziaki z nich! Piękne te misie wyczarowałaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Są takie milutkie. Aż chce się je mieć przy sobie.
OdpowiedzUsuńAle słodziaki!!! :D
OdpowiedzUsuńale te misie są urocze, mój synek się w nich zakochał:))
OdpowiedzUsuńrewelacja ! dla mnie o prawdziwe cudeńka:)
OdpowiedzUsuń