Niedawno otrzymałam zamówienie na dwa filcowe breloczki, które miały być ozdobą torebki O bag :) Chyba nie muszę wspominać, że bardzo ucieszyło mnie takie zamówienie i z wielką przyjemnością podjęłam się zadania stworzenia filcowego pawia i lamy :)
Dziś pokażę Wam pawika - lekko zawstydzonego, ale chętnie prezentującego swój piękny ogon :)
Zdjęcia torebki otrzymałam od Martyny - właścicielki pięknej O bag, a teraz również dwóch filcowych breloczków :) Dzięki Martyna!
Kochani, przypominam, że od początku miesiąca działa już mój sklepik 💓 Wreszcie można zamawiać filcaki i podusie :) Zapraszam serdecznie na moją stronę na FB oraz konto na Instagramie :)
Po dwóch "damskich" częściach cyklu o filcowych magnesach - warzywach nadeszła pora na część "męską". W końcu nie mogę sobie pozwolić na oskarżenia o dyskryminację :D Widzieliście już filcową cukinię oraz rzodkiewkę, a dziś zawita tu elegancki bakłażan :)
Przyznaję, że podobnie jak cukinia, bakłażan nie jest moim ulubionym warzywem, ale za to pięknie wygląda i ma niesamowity kolor. Z tego powodu świetnie prezentuje się jako magnesik, sami zresztą zobaczcie :)
Poprzednim postem zaczęłam krótki cykl pod tytułem "Filcowe magnesy na lodówkę". Była już cukinia, dziś przyszedł czas na rzodkiewkę, a w kolejce do pokazania się światu czeka kawaler bakłażan :) Wszyscy się śmieją, że to taka moja wersja "Świeżaków" - rzeczywiście wstrzeliłam się w ten sam moment, ale pomysł na mnie miałam w głowie już dawno temu :D A filcaki są o tyle lepsze, że można je przyczepić na lodówkę, o! :D
Od ostatniego posta minęło już sporo czasu, bynajmniej nie dlatego, że zrezygnowałam z szycia filcaków i robótek na drutach. Mam małą tajemnicę, którą już niedługo z przyjemnością się z Wami podzielę. Póki co mogę powiedzieć tylko jedno - tworzę ze zdwojoną energią i jest mi z tym bardzo dobrze :D
Jakiś czas temu wspominałam Wam o tym, że planuję uszyć filcowe magnesy na lodówkę. Ci, którzy obserwują mój profil na Fb, mogli nawet zobaczyć ich projekty. Doprowadzenie magnesów do ostatecznej postaci zajęło mi trochę czasu, ale już są! Jako pierwszą pokażę Wam uroczą cukinię - baletnicę :) Na razie nie przepadam za tym warzywem, ale kto wie, może taki słodki magnesik zachęci mnie do spróbowania jeszcze raz ;)
Ostatnio za sprawą filcowych żabek zrobiło się na blogu bardzo zielono, dlatego dziś nie zobaczycie ani grama zieleni :) Obejrzyjcie za to najnowsze breloczki-ptaszki. Podobają Wam się? :)
Dziś się nie rozpisuję, ponieważ po pierwsze: mam kolejkę filcaków do szycia, po drugie: mam kolejkę poszewek na poduszki do zrobienia na drutach :) Do pracy Rodacy! :D
W mojej pracowni dzieje się dużo, a nawet bardzo dużo :) Szyję i szyję, zarówno nowe filcaki, jak i te, których być może już nie pamiętacie. Powtarzanie wzorów ma wiele zalet, a najważniejszą z nich jest to, że można zrobić niby to samo, ale innym sposobem. Tak oto filcaki po pewnym czasie zostają udoskonalone i można je zobaczyć w nowej, ulepszonej wersji. Taki "tuning" przeszedł ostatnio krokodyl Sylwester, który na blogu pojawił się już bardzo dawno temu - dokładnie dwa lata wstecz! "Nowy" Sylwester powstał z lepszego filcu, został wyposażony w większe i bardziej ostre zęby oraz piękną muchę. A do tego wszystkiego został sklonowany :D
Na nową odsłonę zasłużyły również śpiące liski - na pierwszy rzut oka niewiele się w nich zmieniło, ponieważ nadal są bardzo śpiące, jednak, podobnie jak Sylwester, teraz są uszyte z o wiele lepszego filcu. Dodatkowo zyskały złote i srebrne, błyszczące tasiemki. Teraz liski są dostępne w dwóch rozmiarach - jako dorosłe i jako dzieciaczki :)
Na swoją kolej do ulepszania czekają również flamingi.
Do tej pory widziałyście je w siedmiu kolorach, a niedługo zobaczycie
flamingi w aż trzynastu kolorach! To dopiero będzie zabawa :D
Podobają Wam się takie zmiany?