Ale ten czas ucieka! Szyję cały tydzień bez przerwy i wciąż nie mogę się ogarnąć :) Z jednej strony staram się jak najszybciej realizować zamówienia, żebyście nie musieli za długo czekać na przesyłki, a z drugiej strony chciałabym na bieżąco tworzyć coś nowego :) Dobrze, że macie dużo pomysłów na filcaki, dzięki czemu mogę połączyć tworzenie nowego z ogarnianiem zamówień :D
Pisząc te słowa, kątem oka zerkam na rulon grubego filcu, który grzecznie czeka aż powstaną z niego pudełka - biedny, aż mu trochę współczuję :P
Dziś pozostajemy nadal w klimacie świątecznym - wiecie, że lubię "odświeżać" wzory, które powstały już jakiś czas temu, by je ulepszyć i poprawić. W tym roku wzięłam się za świąteczne zwierzaczki - pingwinka, reniferka oraz niedźwiadka, które mogliście zobaczyć na blogu już dawno, dawno temu. Te zwierzaczki były właściwie jednymi z pierwszych filcaków, które samodzielnie uszyłam. Kiedy patrzę na ich pierwszą wersję, trochę mnie rozczulają, a trochę zawstydzają :P Dobrze, że w międzyczasie nieco poprawiłam mój warsztat :P Zobaczcie jak wyglądają w najnowszej wersji :)
Jako że staram się realizować Wasze zamówienia jak najszybciej, a do Świąt został jeszcze miesiąc, możecie jeszcze zamawiać świąteczne ozdoby :) Zajrzyjcie koniecznie do poprzedniego posta - ozdoby w stylu skandynawskim również można jeszcze zamawiać.
Jeśli chcecie być bardziej na bieżąco, zapraszam na moją stronkę na Fb (zakładka do strony znajduje się na prawo i na samym dole bloga) :)
Narobiło mi się trochę zaległości na blogu - na moje profile na Fb i Ig zawitały już święta, a na blogu jeszcze cisza :)
Ale po kolei - zaczynamy od filcowych ozdób choinkowych w stylu skandynawskim. Uwielbiam wszystko, co nawiązuje do tego stylu, za prostotę, delikatność i wyjątkowość. Szyjąc te ozdoby, starałam się zawrzeć w nich wszystkie te elementy i mam nadzieję, że mi się to udało :)
Zapewne część z Was kojarzy już te wzory - w zeszłym roku powstał taki komplet, ale w połączeniu bieli i odcieni niebieskiego. W tym roku postanowiłam uszyć również komplet biało-czerwony i okazało się to strzałem w dziesiątkę :)
A Wy, który komplet wolicie? Biało-niebieski, czy "patriotyczny" biało-czerwony?
Na koniec malutkie ogłoszenie: niedawno na moim profilu na Fb pojawiło się coś nowego - filmik z ozdobami świątecznymi - możecie go zobaczyć na samym dole tego posta.
To dopiero moje początki w roli kamerzysty i montażysty, więc proszę o wyrozumiałość ;)
W ostatnim poście pokazałam Wam jeden z dwóch breloczków, które uszyłam na zamówienie do torebki O bag - na pierwszy ogień poszedł paw, a dziś przyszła pora na lamę. Razem wyglądały świetnie, ponieważ pawik wyszedł taki "tropikalny" ze względu na swoją kolorystykę, a towarzyszyła mu zmarznięta lama z szalikiem na szyi :) Właśnie ta lama w szaliku będzie bardzo pasowała do postów, które pojawią się tu w najbliższym czasie - będzie zimowo i świątecznie :D
Zdjęcia torebki, podobnie jak te w poprzednim poście, otrzymałam od Martyny, która poprosiła mnie o zaprojektowanie i uszycie breloczków :)
Który filcowy breloczek bardziej Wam się podoba - paw czy lama?
Przy okazji chciałabym Wam podziękować za wszystkie miłe komentarze :) Dzięki Wam czuję się doceniona i chce mi się szyć i szyć! :)
Niedawno otrzymałam zamówienie na dwa filcowe breloczki, które miały być ozdobą torebki O bag :) Chyba nie muszę wspominać, że bardzo ucieszyło mnie takie zamówienie i z wielką przyjemnością podjęłam się zadania stworzenia filcowego pawia i lamy :)
Dziś pokażę Wam pawika - lekko zawstydzonego, ale chętnie prezentującego swój piękny ogon :)
Zdjęcia torebki otrzymałam od Martyny - właścicielki pięknej O bag, a teraz również dwóch filcowych breloczków :) Dzięki Martyna!
Kochani, przypominam, że od początku miesiąca działa już mój sklepik 💓 Wreszcie można zamawiać filcaki i podusie :) Zapraszam serdecznie na moją stronę na FB oraz konto na Instagramie :)
Po dwóch "damskich" częściach cyklu o filcowych magnesach - warzywach nadeszła pora na część "męską". W końcu nie mogę sobie pozwolić na oskarżenia o dyskryminację :D Widzieliście już filcową cukinię oraz rzodkiewkę, a dziś zawita tu elegancki bakłażan :)
Przyznaję, że podobnie jak cukinia, bakłażan nie jest moim ulubionym warzywem, ale za to pięknie wygląda i ma niesamowity kolor. Z tego powodu świetnie prezentuje się jako magnesik, sami zresztą zobaczcie :)
Poprzednim postem zaczęłam krótki cykl pod tytułem "Filcowe magnesy na lodówkę". Była już cukinia, dziś przyszedł czas na rzodkiewkę, a w kolejce do pokazania się światu czeka kawaler bakłażan :) Wszyscy się śmieją, że to taka moja wersja "Świeżaków" - rzeczywiście wstrzeliłam się w ten sam moment, ale pomysł na mnie miałam w głowie już dawno temu :D A filcaki są o tyle lepsze, że można je przyczepić na lodówkę, o! :D