Cześć!
Pisząc ostatniego posta o fioletowym słoniu, z powodu zamętu w mojej głowie, nie byłam w stanie przewidzieć, co powstanie z filcu w najbliższym czasie. Miało to być niespodzianką. Zobaczcie więc efekty chwilowego ogarnięcia moich poplątanych myśli - trzy filcowe liski, które tak bardzo zmęczyły się zabawą, że w jednym momencie usnęły :)
Nie wiem, co się ze mną ostatnio dzieje, ale moja wena twórcza ma tendencję "falową". W jednej chwili jest i jeśli jej nie wykorzystam od razu, szybko odpływa. Mam nadzieję, że to stan przejściowy wywołany przez pogodę, przekwitanie lub przez jeszcze inny prozaiczny czynnik :) Są jednak pozytywne aspekty "weny falowej", ponieważ właśnie dzięki niej, a dokładniej dzięki świadomości, że za chwilę wszystkie pomysły mi umkną, nowe szablony powstają w ekspresowym tempie. Tak też było z dzisiejszymi liskami. Mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu :)
Czy Wy też macie problem z weną w ostatnich dniach?
Na koniec chciałabym Was z ogromną przyjemnością poinformować, że przyciski społecznościowe Google+, Pinteresta oraz Instagrama są już aktywne! Jeśli tylko macie ochotę, przypinajcie zdjęcia z bloga, obserwujcie moje profile i róbcie wszystko, co tylko chcecie :D Za wszystkie aktywności wielkie dzięki! Póki co mój profil na Instagramie prezentuje się troszkę ubogo, ale pracuję nad tym :) Pamiętajcie też, że można śledzić mój blog na bloglovin'!
Pa!
Prześliczne! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUrocze;) Myślę, że świetnie by wyglądały przy karuzeli nad łóżeczkiem jakiegoś Maluszka, ale to tylko taka moja luźna myśl;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Dziękuję za podpowiedź :) Luźne myśli są najlepsze, dlatego zgadzam się z Tobą, ze na karuzeli wyglądałyby uroczo. Muszę to rozważyć, ponieważ do tej pory nie miałam okazji montować zabawek na karuzeli. Trzeba to dobrze przemyśleć, żeby zrobić to porządnie. Dałaś mi do myślenia ;)
UsuńLiski są urocze:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuń